mądrość i miłość te dwie towarzyszki życia otulone wełnianym szalem wiary idą razem śmiejąc się i figlując, i wszystko zmieniając w noc jaśniejącą po której wszelkie stworzenia jaśniejąc wychodzą ze swych skrzętnie wyplatanych norek nicości i rozpoczyna się taniec godów miłości splecionej z mądrością przenajświętszą i wszystko w wirze wirującej wiary stapia się w jedność jaśniejącą co przynosi nowy świat nowy świt widzenia i ponad wszelkim bytem niebyt obraca złote kręgi i wciąż nowe zwiastuny świtu przesyła iskrami jaśniejąc i wszystko staje się światłem jaśniejącym i ciemność rodzi blask żarzący się pośród igliwia porozrzucanych snów bolących i żar wskrzesza płomień i wypala lęk smutek i żal wszelaki i jaśniejąc otwiera bramy najświętsze i jak gołębie przeszywające powietrze swymi skrzydłami wznosi się i wciąż jaśniejąc przenosi swe rozedrgane języki ognia w wyższe i wyższe bramy otwierające swe podniebne rozkosze
— Ania Forystek